Czy warto? Czy znajdę na to czas? Czy wiedza, jaką posiadam nie jest wystarczająca? Te i inne pytania stawiamy sobie w sytuacji, gdy nie jesteśmy przekonani do tego, co powinniśmy zrobić. Nie należy się ich bać, unikać, trzeba znaleźć chwilę by na spokojnie móc sobie na nie odpowiedzieć. Ten monolog samy ze sobą tyczy się kursu nie byle, jakiego bo kursu managera gastronomi. Jeśli nie spróbujesz to nigdy się nie przekonasz czy udanie się na takie szkolenie miało sens. W moim przypadku miało i to ogromny. Od pierwszego dnia zaczęłam dostrzegać swoje braki w wiedzy na temat, kelnerstwa, barmaństwa a już nie wspominając o promocji lokalu, rozliczaniu pracowników, tworzeniu ofert sprzedażowych i wielu innych dziedzin związanych z restauracjom. Bycie managerem to nie jest prosta sprawa. Polecam wszystkim udanie się na taki kurs by zrozumieli, czym naprawdę jest „szefowanie” w lokalach gastronomicznych. Jaki powinien być manager, czym cię charakteryzować?
Z pewnością chęcią do ciągłej nauki i podwyższania swoich kwalifikacji, musi być obyty ze sprzętem barmańskim i kelnerskim, jedyna rzeczą, w jaką z reguły nie ingeruje to samo przyrządzanie dań od tego są kucharze. Musi być optymistą i zarazem realistą, osobą mocno stąpającą po ziemi, myślącą, której intuicja będzie w stanie przewidzieć negatywne i pozytywne skutki podjętych przez siebie decyzji. Musi mieć w sobie wiele pokory i cierpliwości. Przecież nikt nie jest taki jak on i musi poświecić sporo czasu na sprawna komunikację między pracownikami. Jeśli będzie zachwiana, jedni będą robić swoje drudzy to powtarzać w ten sposób nie prowadzi się biznesu, każdy powinien mieć wyznaczone cele i zadania, a co najważniejsze wzajemnie ze sobą współgrać. Teraz wiem, że bez kursu managera gastronomi nie potrafiłabym zapanować nad całą restauracją.
